W Szczodrowie miejscowy Grom zasłużenie pokonał Orła Biedaszków Wielki, choć to goście pierwsi objęli prowadzenie.
Wynik spotkania otworzyli piłkarze Orła, którzy w 17. minucie, po szybkiej kontrze, celnym strzałem zaskoczyli Dawida Naporę. Kwadrans później do wyrównania doprowadził Dariusz Tabaczuk. W 39. minucie gospodarze wykonywali rzut wolny. Do piłki podszedł Artur Witkowski i na raty pokonał bramkarza gości.
Druga połowa doskonale rozpoczęła się dla miejscowych. Szybką kontrę po raz kolejny wykończył Tabaczuk, wyprowadzając swój zespół na dwubramkowe prowadzenie. Niestety 10 minut później dwie żółte kartki, a w konsekwencji czerwoną, za dyskusje z sędzią otrzymał najbardziej doświadczony w zespole Gromu Sławomir Ziemiański. To wprowadziło nieco chaosu na boisku i niepotrzebnej nerwowości. Na szczęście gospodarze mieli tego dnia Tabaczuka, który w 77. minucie spotkania strzelił czwartą bramkę dla Gromu kompletując tym samym hat-tricka. Trzy minuty później goście wykorzystali rzut karny podyktowany za zagranie ręką w polu karnym. Już w doliczonym czasie gry wynik spotkania na 5:2 ustalił Marcin Kogut.
Zespół Patryka Drobnikowskiego zajmuje obecnie w tabeli 5. miejsce z dorobkiem 27 punktów, tracąc do trzeciego Sokoła Kaszowo zaledwie 3 oczka.