REKLAMA

Co z tym awansem? Pogoń Oleśnica przegrywa mecz o wszystko w Wierzbicach

Bartłomiej Kowalczyk | Bartłomiej Kowalczyk
Co z tym awansem? Pogoń Oleśnica przegrywa mecz o wszystko w Wierzbicach
REKLAMA

Opuszczone głowy Pogoni Oleśnica, brak paliwa w baku Widawy Bierutów, rozstrzelany Dąb i solidne spotkanie Pogoni Syców.

Rozgrywali kapitalny sezon, grając piłkę przyjemną dla oka, legitymując się najlepszą defensywą w lidze (27 straconych bramek) i trzecim atakiem (95 strzelonych goli). Eksplodowały możliwości takich graczy jak Jendryca, Szczypkowski. Swoje dokładali też ograni Hałapacz, Strójwąs czy Korcik oraz będący ostatnio w świetnej formie Miodek. I cóż wydaje się, że to wszystko legło minionej soboty w Wierzbicach. Pogoń miała w tym meczu pokazać, że to jej należy się awans w starciu z bezpośrednim rywalem.

Niestety, oleśniczanie tej szansy nie wykorzystali. Mecz ustawił rzut karny w drugiej połowie rywalizacji, a następnie gospodarze poszli za ciosem. Dla teamu Marcina Jurasika bramkę zdobył niesamowicie skuteczny w tym sezonie Filip Szczypkowski, ale to było za mało, aby dogonić rywali. Pytając o nastroje w ekipie z Oleśnicy ciężko szukać optymizmu po porażce 1:2 na kolejkę przed zakończeniem rozgrywek . – Każdy był zły, przecież pracowaliśmy tak ciężko przez cały sezon, a tu dostajemy taki mecz – przyznał po spotkaniu Adrian Miodek. Dodaje także, że nie szuka usprawidliwień. – To my zawiedliśmy w tym meczu. Nic się już nie zmieni – podkreśla gorzko Miodek.

No właśnie, co się może jeszcze zdarzyć w ten ostatni weekend ligowy?

Przypominamy, że przez pandemię sezon znowu został pokiereszowany i zdarza się, jak w przypadku WKS-u Wierzbice, że ci mają rozegrany o jeden mecz więcej niż Pogoń. Dodatkowo to WKS ma 74 punkty 74 i o 2 więcej od Pogoni. Liga została skrócona o 5. kolejek. 25 czerwca Pogoń zagra u siebie z Kolektywem Radwanice, a zespół z Wierzbic wybiera się do jednej z najsłabszych ekip we wrocławskiej okręgówce Energetyka Siechnice. Próżno zatem będzie liczyć na „sobotę cudów” , bo lata 90-te już dawno są za nami w polskim futbolu.

Jak się okazało w tej kolejce, żadna z naszych ekip występująca we wrocławskiej okręgówce nie miała powodów do radości. Brutalnie zweryfikowany został Zenit na boisku lidera Baryczy Sułów. Zespół z Międzyborza po 4 zwycięstwach z rzędu otrzymał 5 bramek w Sułowie, samemu strzelając tylko 2 i ulegając 2:5. Po tej porażce międzyborzanie na kolejkę przed zakończeniem sezonu mają 47punktów i zajmują 8. miejsce w tabeli.

Wymianę piłkarskich ciosów oglądaliśmy też na murawie w Goszczu, gdzie Wiwa podejmowała Zachód Sobotkę. Najpierw, po kwadransie gry, prowadzenie dla gospodarzy zdobył Dariusz Śląski, a za kilka minut to goście wyrównali. Potem gol Jakuba Wojciechowskiego i było 2:1. Jeszcze przed przerwą rywali było stać na dwa mocne ciosy i na przerwę schodzili prowadząc 3:2!

Chwilę po zmianie stron zawodnicy Zachodu podwyższyli na 4:2 i jak się okazało tego już nie oddali. Jeszcze na 10.minut przed końcem kontakt dał gol Tomasza Sitka, ale zabrakło już czasu, aby ugrać chociaż punkt dla goszczan w tym meczu. Wiwa, przed ostatnim aktem sezonu, zajmuje 4.miejsce w tabeli.

Widawie w samej końcówce brakuje paliwa

Po emocjach we wrocławskiej okręgówce, przenosimy się na boiska lokalnej „Serie A”. Wydawało się, że wszystko co najgorsze walczący o awans piłkarze Widawy Bierutów, mają za sobą i znowu się zdziwiliśmy. W niedzielę rozgrywali oni niezwykle ważny mecz derbowy z Lotnikiem Twardgóra. I może nie sensacja, ale na pewno spora niespodzianka, kiedy po 90.minutach to Lotnik z wynikiem 3:2 wywiózł komplet oczek z Bierutowa!

Brak skuteczności, proste błędy w obronie i ewidenty „brak paliwa” to były przyczyny porażki Widawy. Dla gospodarzy trafiali Chudyk i Rachwał, a dla Lotnika dwie bramki zdobył błyszczący ostatnio formą na boisku Fajkowski, a jednego gola dołożył Ruszaj. Co ciekawe, jesienią w Twardgórze Lotnik wygrał z Widawą identycznym stosunkiem. Bierutowska ekipa spadła po tej porażce na 3. miejsce w tabeli mając tyle samo oczek co Polonia, ale gorszy bilans bezpośredni. Wciąż nie jest jednak ostatecznie przesądzone, czy zespół z 2. miejsca także nie uzyska awansu…

I wlaśnie w niedziele Lotnik podejmie u siebie Polonię z Wrocławia, a Widawa zagra we Wrocławiu z KS-em Brochów.

Do niecodziennej sytuacji doszło przy okazji starcia Dębu Dobroszyce z Czarnymi II Jelczem Laskowice. Otóż gospodarze od początku meczu grali tylko w… 10 zawodników, co do bólu wykorzystali dobroszyczanie aplikując rywalom, aż uwaga 10 bramek, nie tracąc żadnej! Cztery bramki dla Dębu zdobył Jarosław Klimkowski, 2 gole okazały się autorstwa Adriana Holaka, 2 gole Kacpra Mazura a po jednym golu strzelili Surma i Jednoróg. Na zakończenie sezonu Dąb w niedziele o 11. podejmie u siebie Widawę Kiełczów.

Bez kłopotów odbył się za to mecz Pogoni Syców w Stradomii z Widawą. Czerwona latarnia ligi nie miała żadnych argumentów z będącą ostatnio bardzo rozpędzoną Pogonią i uległa na własnym boisku 1:4. Dwie bramki Radosława Gałki i po jednym golu Witolda Poręby i Mateusza Dębnego wystarczyło, by zainkasować komplet oczek. Pogoń przed ostatnim meczem sezonu zajmuje 6. miejsce w tabeli. W niedzielę o godz. 15 w Sycowie mecz z Czarnymi Chrząstawa.

Udostępnij:
REKLAMA
REKLAMA