W niedzielę oleśniczanie chcieli pokazać dobrą koszykówkę, a przede wszystkim wygrać pierwszy mecz w sezonie. Niestety, doświadczenie rywali z Nysy wzięło górę nad chęciami zespołu Piotra Gliniaka.
Ekipa Team-Plast KK Oleśnica ponownie wyszła niskim składem na rywali ze Styczniem, Sienkiewiczem, Piaseckim, Zakrzewskim oraz Wiśniewskim. W zespole gospodarzy Igner Home Nysa spotkanie poza pierwszą piątką rozpoczynał utytułowany Michał Ignerski.
Pierwsza kwarta to znowu wyrachowanie i większy bagaż doświadczeń miejscowych, którzy wygrali pierwszą kwartę 21:14. Druga kwarta to już okres brzydszej gry i niskiej skuteczności w ataku o czym świadczy wynik tylko 12:11 na korzyść gospodarzy. Trzecia kwarta to już zdecydowany pościg klubu Marcina Stacha i dobra dyspozycja Piaseckiego, Stycznia oraz Bartłomieja Rodaka, który starał się być bardzo aktywny. Kiedy przyszła decydująca odsłona duży ciężar brał na siebie Michał Ignerski – laureat wielu nagród w Polsce, były reprezentant kraju i uznany gracz na poziomie europejskim pokazał naszemu zespołowi co znaczy cwaniactwo boiskowe i wyczucie słabości rywala.
Oleśniczanie jednak nie składali broni i na kilka minut przed końcem nawet prowadzili. No cóż, wtedy znów okazało się, że doświadczenie w takich meczach jest kluczowe i miejscowi odrobili straty, a także wykazali się zimną krwią w samej końcówce i zbudowali bezpieczną przewagę wygrywając 74:64. W tym meczu podopieczni trenera Gliniaka, w końcu trafili więcej rzutów z dystansu niż rywale – 10 celnych trójek przy 4 gospodarzy. Martwi za to fakt, że fizycznością znowu nasi koszykarze przegrali walkę na tablicach – 38 zbiórek klubu Ignerskiego do 27 dla KKO.
W szeregach Team-Plastu najlepiej punktował Mikołaj Styczeń – 17 punktów w tym 3/5 za trzy punkty, Dawid Piasecki uzbierał 13 oczek i 3/10 z dystansu i Rodak, który wsparł swój zespół 16 punktami. Z całą pewnością kiepskie zawody w ataku zaliczył kapitan Michał Zakrzewski – bez zdobyczy punktowej a cała trójka podkoszowych, czyli Wiśniewski, Ludwisiak i Groń uzbierali wspólnie, marne 5 punktów.
Po tej porażce oleśniccy koszykarze są na 12. miejscu w tabeli w 15 zespołowej stawce. Szansa na tak bardzo wyczekiwane zwycięstwo wyjątkowo już w środę o godzinie 20.00 w hali OKR Atol. Do Oleśnicy przyjedzie Maximus Kąty Wrocławskie, który ma na swoim koncie 2 zwycięstwa, a w ten weekend przegrał 4 punktami 86:90 z Rycerzami Rydzyna.