REKLAMA

Zaczyna się wyścig: czy bardziej podrożeją auta nowe, czy używane?

Materiał promocyjny | Materiał promocyjny
Zaczyna się wyścig: czy bardziej podrożeją auta nowe, czy używane?
REKLAMA

Ceny nowych samochodów wzrosły w ciągu roku nawet o kilkadziesiąt procent, a producenci już zapewniają, że tempo wzrostu cen raczej się nie zmniejszy. Podrożały też auta używane i teraz pytanie brzmi: które z samochodów, nowe czy używane, szybciej zatrzymają się na docelowym poziomie cen?

Równy wzrost, różne przyczyny

Na chwilę obecną wzrost cen jest równie dotkliwy w przypadku aut nowych i używanych. Warto jednak zwrócić uwagę na przyczyny tych zmian. Jeśli chodzi o samochody salonowe, to będzie to przede wszystkim niedobór części, z których produkcją nie nadążają firmy czekające na surowce, których po prostu szybciej wyprodukować się dziś nie da. Presja na elektryfikację też robi swoje, zwłaszcza że surowców do produkcji aut elektrycznych jest jeszcze mniej. Tymczasem ceny samochodów używanych są podnoszone przez sprzedawców po prostu dlatego, że zainteresowanie rośnie.

Nowe samochody będą drożały

Jeśli porównać model salonowy z jego wersją sprzed roku lub dwóch pod kątem wyposażenia na przykład na bestvin.pl, to różnice są symboliczne. Zmienia się najwyżej stylistyka, ale to jak z modą: to jedyna zmiana, jaką można wprowadzić, żeby wywołać u klienta niesłuszne zresztą przeświadczenie, że nowe auto starzeje się szybko. Produkcja nowych samochodów osiągnęła już maksymalne tempo. Szybciej się nie da, a zainteresowanie wcale nie zmalało, więc ceny musiały wzrosnąć. Nawet w bardzo ostrożnych przewidywaniach będą rosły nadal w najbliższej i trochę dalszej przyszłości. Przesiadka na elektryka będzie jeszcze droższa, a silniki spalinowe dodatkowo podrożeją, bo wybór będzie mniejszy. Jasne – są u dealerów prawdziwe perełki, ale prawie w każdym przypadku cena jest niewspółmiernie wysoka. I choć te auta dają mnóstwo frajdy, to tutaj regulacja cen następuje bardziej po stronie podaży niż popytu.

Używane może przestaną drożeć

Boom na samochody używane po części był spowodowany pandemią. Komunikacja miejska nie tylko była uznawana za niezbyt bezpieczną, ale przede wszystkim została tak okrojona przez zdejmowanie kolejnych kursów, że korzystanie z niej stało się ekstremalnie uciążliwe. I w pierwszym rzucie można było na przykład w raportach carvertical.com/pl/sprawdzenie-vin zauważyć, że sprzedają się nawet samochody, których miejscem powinno być złomowisko. Dziś jest już trochę inaczej – przez wzrost cen nowych aut, klienci decydują się na zakup używanych, ale w dobrym stanie. Tu ceny też jeszcze rosną, ale rynek szybciej osiąga równowagę.

Wydaje się, że to używane samochody będą teraz bardziej dostępne. Kiedy klienci zaczęli lepiej oglądać każdą złotówkę i zauważyli, że tak naprawdę salonowe auta mają tylko jeden atut: są nowe, to zwrócili się ku autom używanym. Tych jest więcej, a rynek jest bardziej elastyczny. Jeśli więc chcesz lepiej wydać pieniądze, to prawdopodobnie tutaj powinieneś szukać.

Udostępnij:
REKLAMA
REKLAMA