Nasza Czytelniczka proponuje łąki zamiast skoszonych trawników
Oleśniczanka pisze do nas w sprawie koszenia trawy na terenie miasta. Proponuje powstanie kwietnych łąk. Publikujemy jej list.
Objeżdżając dziś miasto zauważyłam coś bardzo złego. Złego dla ludzi i dla zwierząt. Chodzi o masowo koszone trawniki, koszone w miejscach, które wcale tego nie wymagają, odbieranie owadom pożytecznym ich świata. Koszą całe parki, całe polany pod zamkiem. Wszędzie. A wystarczy pomyśleć np. dlaczego w mieście jest tyle komarów ? Kto ma je zjadać skoro zabijane są owady żywiące się komarami, ich środowiska? Wystarczy kosić dwa metry od granicy chodnika, a resztę zostawiać. Stworzy się sama, bez pomocy człowieka kwietna łąka, bogata we wszystko czego potrzebują owady. A tak, trawniki mamy jak na stadionie, nikomu do niczego niepotrzebne.
W krajach skandynawskich, Niemczech i nawet w naszej Warszawie czy Wrocławiu panuje już od dawna moda na łąki w mieście. W Oleśnicy są doskonałe warunki. Wiem, firmy od zieleni mniej zarobią…może o to chodzi? Myślę jednak, że życie nas ludzi też jest ważne, oddychasz tym, co ci przeczyści zieleń. Powinniśmy o tym pamiętać. Trawnik jest piękny, nawet taki na 1 cm , ale pod warunkiem, że wokół otacza go inna zieleń. Sam trawnik nie wnosi wiele do naszego otoczenia, poza walorem estetycznym. Warto iść w dobre i pożyteczne akcje. Nauczyć ludzi, uświadamiać co jest ważne. I fajnie mieszkać w mieście, które propaguje zielone ulice i dzikie parki.
/fot. zom Warszawa/