REKLAMA

Minęło 25 lat od tragicznego wypadku na oleśnickim lotnisku

Red | Red
REKLAMA

Wczoraj minęło 25 lat od katastrofy samolotu TS-11 Iskra, który rozbił się nieopodal oleśnickiego lotniska. W katastrofie, podczas powrotu z Europejskiego Zlotu Lotniczego, zginął mjr pil. Piotr Siekański. Tę datę wspomniał wczoraj fanpage Historia Oleśnicy, odnosząc się do wspomnień syna tragicznie zmarłego pilota. 

Publikujemy wspomnienie Pawła Siekańskiego


Dziś mija 25 od katastrofy Ts-11 Iskra, w której zginął mój Tata. Mjr Piotr Siekański urodził się 10 Lutego 1957 roku w Zagrodnie na Dolnym Śląsku. Po kilku latach z rodzicami przeniósł się do Jędrzychowic koło Zgorzelca. Po skończeniu Liceum dostał się do WOSL, aby spełniać marzenia i zostać pilotem. 16.09.1976 został powołany do Wojska Polskiego i od tego czasu całe życie był związany z lotnictwem wojskowym

Szkolenie lotnicze rozpoczął w 66. LPSz w Tomaszowie Mazowieckim, gdzie krok po kroku pod okiem doświadczonych instruktorów zdobywał kolejne lotnicze szlify. Niestety już 16.08.1979 roku przekonał się, że lotnictwo to nie tylko piękne chwile w powietrzu, ale też duże niebezpieczeństwo. W trakcie jednego z lotów szkolnych, lecąc razem ze swoim instruktorem por. Markiem Sawińskim miał awarię silnika. Po kolejnych nieudanych próbach uruchomienia silnika w powietrzu, załoga katapultowała się i bezpiecznie wylądowała na spadochronach. Po tym wydarzeniu nastąpiła przerwa w szkoleniu, która spowodowała, że brakujące godziny tata dolatywał z młodszymi kolegami w 1980 roku.

7 Grudnia 1980 roku został promowany na stopień ppor. i został instruktorem w 66 LPSz a 12 października 1983 roku został porucznikiem. W trakcie swojej służby zdobywał coraz większe doświadczenie, które skutkowało tym że w 1984 roku zdobył „zaszczytny tytuł Pilota Roku”. W kwietniu 1987 roku zakończył służbę w Tomaszowie i razem z innymi instruktorami został przeniesiony do 40 PLMB w którym rozpoczął przeszkolenie na samolot Su-22. Po ukończeniu kursu teoretycznego w Oleśnicy rozpoczął pod okiem doświadczonych instruktorów szkolenie praktyczne w Świdwinie. W październiku 87 roku został mianowany na stopień kapitana. W 1988 roku brał udział w ćwiczeniach w Laage na terenie ówczesnego NRD. Niestety w trakcie tych ćwiczeń, podczas lotów nocnych w wyniku niedokładnego, sprawdzenia samolotu i nie zdjęcia pokrywy tunelu wlotowego został uszkodzony silnik.

W kolejnych latach zdobywał doświadczenie w lotach bojowych, został instruktorem na Su-22 a także cały czas wykonywał loty na TS-11 Iskra. W kolejnych latach zajmował różne stanowiska służbowe a także przeszkalał na Su-22 młodszych pilotów. W 1992 roku został dowódcą eskadry. W trakcie swojej służby był wielokrotnie nagradzany przez dowództwo. W 1993 roku został dowódcą 1 eskadry co wiązało się z intensywnym lataniem bojowym i udziałem w dużej ilości ćwiczeń oraz lądowaniach na DOL.
30 Czerwca 1994, gdy rozliczał się przed urlopem, który miał zacząć 1 lipca okazało się, że decyzją dowódcy pułku urlop został przesunięty na 4 lipca. Zgodnie z rozkazem poleciał z d-cą dywizji płk Targoszem do Oleśnicy. Wypadek wydarzył się 2 Lipca o 15:48 tuż po starcie z lotniska w Oleśnicy w odległości 1080 m od końca drogi startowej. Komisja uznała, że przyczyną wypadku była prawdopodobna próba wykonania manewru wyjścia w oś pasa z kursem zachodnim poprzez wykonanie 3/4 beczki w prawo z przejściem w zakręt w lewo naśladując podobny manewr wykonany chwilę wcześniej przez płk Targosza na Su-22. Komisja uznała, że manewr został wykonany za nisko, za wolno i z klapami w pozycji startowej. Komisja także stwierdziła szereg naruszeń przepisów przez przełożonych pilota a także organizatorów Zlotu w Oleśnicy m.in nie wyznaczenie kierownika lotów.

Mjr pil. Piotr Siekański był pilotem 1 klasy z nalotem 2084 godzin na Ts-11 i Su-22. Na samolocie Ts-11 wylatał 1529 godzin.

Udostępnij:
REKLAMA
REKLAMA