Zacznij od uważnego spojrzenia
Pierwsze, co warto zrobić, to po prostu popatrzeć. Na to, co mamy – czy to ciasny balkon w bloku, czy szeroki taras z widokiem na ogród. Jak pada światło? Czy jest wietrznie? Ile naprawdę mamy miejsca? Bez tej krótkiej analizy można łatwo wpaść w pułapkę mebli, które „miały się zmieścić”, albo roślin, które zginą po tygodniu. A przecież chodzi o to, żeby było i ładnie, i praktycznie.
Styl? Niekoniecznie z katalogu
Kiedy już wiemy, z czym mamy do czynienia, warto zastanowić się, jaki klimat chcemy stworzyć. Czy marzy nam się coś w stylu miejskiej dżungli? A może minimalizm z paroma wyrazistymi akcentami? Nie musi to być dokładne odzwierciedlenie wnętrza mieszkania, ale dobrze, jeśli między nimi da się wyczuć jakąś wspólną myśl. Czasem wystarczy jeden element – kolor, materiał, forma – żeby wszystko „zagrało”.
Meble – mniej znaczy lepiej
Meble to podstawa, ale… nie przesadzajmy. Leżaki, składane stoliki, hamak? Super, ale tylko jeśli da się jeszcze przejść bez zawadzania biodrem o doniczkę. Lepiej postawić na mniej rzeczy, ale solidnych i odpornych na kaprysy pogody. I dobrze – niech będą wygodne. Nikt nie lubi odpoczywać na krześle, które wygląda dobrze tylko na zdjęciach z Instagrama.
Rośliny – żywe dekoracje (i nie tylko)
Tutaj zaczyna się magia. Zieleń to życie, ale też wyzwanie – trzeba dobrać rośliny do warunków, jakie panują na naszym balkonie. Cień? Słońce przez 8 godzin dziennie? Wszystko ma znaczenie. Zioła w skrzynkach, lawenda, pelargonie, paprocie – wybór jest ogromny. A jeśli lubimy coś bardziej swojskiego, to czemu nie spróbować posadzić pomidorków koktajlowych?
Światło – klimat robi się wieczorem
Kiedy słońce zachodzi, o charakterze przestrzeni zaczyna decydować światło. Ciepłe girlandy, lampiony, a może solarne lampki wśród donic? Nie trzeba wiele, by balkon zaczął wieczorem wyglądać jak z filmu. I, co ważne – nie chodzi tylko o wygląd. To też kwestia bezpieczeństwa i komfortu korzystania z tej przestrzeni po zmroku.
Detale mają znaczenie (czasem największe)
Poduszki, koce, dywanik – to one sprawiają, że miejsce nabiera przytulności. Nie trzeba wiele, żeby odmienić klimat balkonu czy tarasu. Wystarczy jeden intensywny kolor, ciekawa faktura albo coś zupełnie nieoczywistego – jak ręcznie malowana doniczka. Ważne, żeby dodatki były odporne na warunki atmosferyczne. I niech mówią coś o nas – to nasza przestrzeń, nie katalog.
Nie zapomnij o najmłodszych i czworonogach
Jeśli mamy dzieci lub zwierzaki, warto wygospodarować dla nich skrawek tej przestrzeni. Mały stolik z kredkami, mata do zabawy, albo po prostu miejsce, gdzie kot może się wyłożyć w słońcu. Nie trzeba wiele – liczy się pomysł i chęć.
Na koniec… spokój
Urządzanie balkonu czy tarasu nie musi być wielką inwestycją ani projektem na pół roku. Czasem wystarczy kilka przemyślanych decyzji, by stworzyć przestrzeń, w której naprawdę chce się być. A jeśli szukasz inspiracji albo konkretnych pomysłów – zerknij na: kosztbudowydomu.pl