Bielik był najsłabszym pisklęciem w lęgu

REKLAMA
– No i znów trafił nam się młody bielik. Na szczęście nie był ranny, a tylko wycieńczony – informują leśnicy z Oleśnicy.
Okazuje się, że leśnicy z Leśnictwa Twardogóra obserwowali go już od dwóch tygodni, ponieważ nie wzbijał się w powietrze i trzymał się w pobliżu gniazda. Był prawdopodobnie najsłabszym pisklęciem w lęgu (bieliki znoszą od jednego do trzech jaj), ale istniała nadzieja, że sobie poradzi. – Niestety, z biegiem czasu było widać, że siły go opuszczają, więc postanowiliśmy skończyć tę nierówną walkę między naszym „młodziakiem” a przyrodą – relacjonują leśnicy. – Nasz niedoszły król przestworzy został odtransportowany do Ośrodka Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Złotówku. Mamy nadzieję, że kurczaki i inne frykasy, którymi go tam podtuczą, pozwolą zobaczyć go w przyszłości na naszym niebie.
REKLAMA
REKLAMA