Smaczne sery rodem z Koziołkowa [GALERIA ZDJĘĆ]

Szukali swojego miejsca na ziemi i znaleźli je w Holendrach. W dodatku przy ul. Bajkowej. To tutaj powstają najsmaczniejsze w naszym powiecie sery kozie. Spróbowaliśmy. Są wyśmienite. No i bardzo zdrowe.

Pani Magda skończyła uczelnię techniczną. Jest z zawodu drogowcem. Tak jak jej rodzice i mąż. Ale nie zajmuje się budową dróg tylko hodowlą kóz i produkcją serów. – To pomysł mojego męża – uśmiecha się mieszkanka Holendrów. – Ja pochodzę z Wrocławia, on z Milicza. Kilka lat temu szukaliśmy miejsca za miastem, gdzie moglibyśmy zamieszkać. Znalazł je mój tato i oto jesteśmy w Holendrach. Rodzice zresztą też. Mieszkają po sąsiedzku.

Smaczne i bardzo zdrowe

Bajkowy zakątek blisko lasu był tylko jednym z pomysłów państwa Hupało. – Postawiliśmy na hodowlę kóz, choć żadne z nas wcześniej nie zajmowało się rolnictwem – mówi pani Magdalena. Dzisiaj w ich koziarni mieszka ponad sto kóz, a pani Magda i jej mama zajmują się produkcją serów. – Najpierw robiliśmy je dla siebie i znajomych. Teraz przepisy się zmieniły i mamy możliwość ich sprzedawania – mówi nasza rozmówczyni.

A amatorów kozich wyrobów przybywa z tygodnia na tydzień. – Powody sięgnięcia po kozie mleko czy sery są bardzo różne – mówi Magdalena Hupało. – Są osoby, które kupują nasze produkty ze względów zdrowotnych. Bo są uczulone na laktozę, bo mleko kozie jest najbardziej zbliżone składem do mleka kobiecego i jest bardzo dobrze przez organizm przyswajalne – wylicza. – Są klienci chorujący na nowotwory, którzy piją serwatkę z koziego mleka. Naszym mlekiem karmione było też przez rok malutkie dziecko. Stwierdzono u niego poważne problemy zdrowotne i nie było możliwości podawania innego mleka niż kozie.

Jakie sery produkowane są w Koziołkowie?

Delikatny ser twarogowy, ser kozi podpuszczkowy, tzw. frykas ( naturalny bądź w ziołach), kopciuch, czyli ser wędzony oraz fettina (w zalewie solankowej lub smakowa w oleju). – Wszystkie produkty przygotowujemy na zamówienie klientów – mówi pani Magda. – A tych mamy w Oleśnicy, w okolicznych miejscowościach, we Wrocławiu. Bardzo często zdarza się, że osoby sceptycznie nastawione do produktów z koziego mleka, wracają do nas, bo szybko okazuje się, że ser kozi – tak jak im się wydawało – wcale nie śmierdzi i jest bardzo smaczny.

Z produkcją serów rodzina Hupało wiążą swoją przyszłość. Kupili ziemię, zbudowali koziarnię z prawdziwego zdarzenia, chcą rozwijać hodowlę i produkcję. – Mój mąż wymarzył sobie kiedyś, że na starość będzie pasł kozy. No i konsekwentnie dążymy w tym kierunku – puentuje ze śmiechem pani Magda.