REKLAMA

To nie koronawakacje. Tłumy nad stawami i nad zalewem w Stradomi

KK | KK
To nie koronawakacje. Tłumy nad stawami i nad zalewem w Stradomi
REKLAMA

Nie wszyscy zastosowali się do apelu, by pozostać w domu. W miejscach rekreacji w Oleśnicy i okolicach – niestety – było dzisiaj dość tłoczno.

Tomasz Krawczak, szef oleśnickich Służb Ratowniczych, zwraca uwagę na to, jak dzisiaj wyglądała sytuacja w mieście. – Tłumy nad stawami, niestety – mówi. – I nie chodzi o jakieś szybkie przejścia, tylko regularne spacerowanie, w dużym skupisku ludzi. To naprawdę nie doprowadzi nas do niczego dobrego. – Takie same sygnały docierały do nas z oleśnickich marketów – dodaje. – Każdy rozumie, że trzeba zrobić zakupy, ale spacerowanie z dziećmi, przez czterdzieści minut między półkami, to naprawdę bardzo niepoważne i nieodpowiedzialne.

Od naszych Czytelników wiemy też, że tłoczno było nad zalewem w Stradomi. – Wybrałam się na przejażdżkę rowerową do Stradomi, czyli wydawać by się mogło daleko od ludzi. Byłam pewna, że teren przy zalewie będzie świecił pustkami – opowiada oleśniczanka. – Nawet nie przekroczyłam bramy. Tak było tłoczno.

Sygnały o tłumach w marketach dostawaliśmy także od jego pracowników. – Dzisiaj najpopularniejszym produktem była kiełbasa na grilla – pisze w wiadomości do naszej redakcji jedna z ekspedientek. – Pół biedy, jeśli grill był robiony na podwórku przy domu, tylko w gronie rodzinnym. Gorzej, gdy to były jakieś spotkania w większym gronie.

Były też pozytywne przykłady. Liczby klientów w oleśnickich Biedronkach przestrzegano dzisiaj skrupulatnie. Klienci stali przed sklepami w kolejkach, oczekując na wejście do środka, gdy inne osoby opuszczą budynek.

Przypomnijmy, że Oleśnica jest drugim w regionie powiatem, pod względem liczby zachorowań. Obecnie aż 17 mieszkańców jest zarażonych koronawirusem. Dwie pozostałe osoby to mieszkańcy gminy Oleśnica.

Udostępnij:
REKLAMA
REKLAMA