Nasza Czytelniczka o braku odpowiedzialności wielu klientów oleśnickich sklepów
Pani Jolanta przesłała nam swoje spostrzeżenie co do zachowania wielu klientów oleśnickich sklepów podczas pandemii koronawirusa.
Nie jestem aż tak radykalna, żeby krytykować ludzi będących na zakupach. Coś w końcu trzeba jeść. Ale poczucie odpowiedzialności w społeczeństwie chyba wymarło…
Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś nie ma rękawiczek, czy maseczki, ale w sytuacji wyjścia do sklepu, może trzeba się zastanowić. Oczywiście są sklepy, gdzie rękawiczki, czy płyn dezynfekujący są dostępne. Kwestia tylko, czy chcemy ich używać, a z tego, co zauważyłam, większość nie chce, bo egoistycznie twierdzi, że to przesada. Usłyszałam dzisiaj „nie dajmy się zwariować”, no właśnie.
I nie piszę tu o ludziach starszych, czy młodzieży, na którą tak chętnie narzekamy. Ci ludzie są w wieku ok. 40 – 60 lat. Natomiast to, jak skrajną nieodpowiedzialnością wykazują się ogromne firmy, np. sklepy z pieczywem. Zero płynu, zero rękawiczek, a wewnątrz klienci, którzy twierdzą, że „niczego nie dotykają przecież”. Ekspedientki, które krępują się zwrócić uwagę. Czy to trzeba jeszcze komentować???