Choroba postępuje, a my jesteśmy zrozpaczeni – piszą rodzice Frania Marcinkowskiego
REKLAMA
W cieniu walki z koronawirusem, który zaatakował świat, Franio słabnie… Każdy dzień niesie za sobą śmiertelne zagrożenie – piszą w rozpaczliwym liście rodzice Frania Marcinkowskiego.
– Choroba postępuje, a my jesteśmy zrozpaczeni – piszą dalej. – Nie jesteśmy pewni, czy Franio dostanie kolejną dawkę refundowanego leku, nie jesteśmy pewni czy w razie zagrożenia na czas znajdziemy odpowiedni szpital, gdzie nie będzie ryzyka zakażenia, a lekarze natychmiast zaczną go ratować.
– Wszystkie koncerty i wydarzenia, podczas których mieliśmy zbierać środki, zostały odwołane – przyznają. – Mamy wrażenie, że zbiórka utknęła. Błagamy o ratunek dla naszego synka! Zrobiliście dla nas tak wiele… Cel jest na wyciągnięcie ręki, bądźcie z nami do końca. Pomóżcie nam, zanim nadzieja na ratunek zniknie.
REKLAMA
REKLAMA