Nieuzasadnione wezwania, częste interwencje LPR i straży pożarnej. Oleśnickie pogotowie czekają zmiany
Wątpliwości co do tego, że są one potrzebne nie ma wicedyrektor ds. medycznych oleśnickiego szpitala Gizela Jagielska.
-Przez ponad dziesięć lat jeździłam w kartce, wiem jak wygląda to od środka, więc mogę stwierdzić, że w oleśnickim pogotowiu nie wszystko jest tak, jak być powinno – mówi Gizela Jagielska, wicedyrektor do spraw medycznych w Powiatowym Zespole Szpitali w Oleśnicy.
I podaje przykłady częstych interwencji na terenie powiatu oleśnickiego Lotniczego Pogotowia Ratunkowe, interwencji medycznych realizowanych przez straż pożarną czy też konieczności zaangażowania w udzielanie pomocy przez Służby Ratownicze.
Czym jest to spowodowane? Dyrektor Jagielska wymienia między innymi nieuzasadnione wezwania karetki przez pacjentów. Mówi też o znikomej liczbie interwencji ekipy karetki w domu chorego. – A przecież nie każdy pacjent musi trafić do szpitala – mówi. – Chcemy ruszyć z akcją informacyjną skierowaną do pacjentów. Mam na myśli przede wszystkim nieuzasadnione wzywanie karetki pogotowia. Takich przypadków nadal jest bardzo dużo.
Jakie zmiany czekają oleśnickie pogotowie? M.in. zmiana kadry kierowniczej. – W czerwcu kontrakty kończą się też wielu ratownikom. Będziemy ogłaszać konkursy i kompletować skład oleśnickiego pogotowia. Liczę, że w ciągu trzech miesięcy nam się to uda – mówi Jagielska.