REKLAMA

Schrony na Wądołach. Oleśniczanka odkryła kolejny ciąg podziemnych obiektów

Red | Red
Schrony na Wądołach. Oleśniczanka odkryła kolejny ciąg podziemnych obiektów
REKLAMA

Julia Montewska na tropie kolejnych oleśnickich schronów. Osoby, które chciałyby pomóc mi w poszukiwaniach proszone są o kontakt – mówi.

– Postanowiłam kolejny raz przyjrzeć się ukształtowaniu terenu w miejscu, gdzie istnieją poniemieckie schrony na Wądołach – relacjonuje Julia Montewska. – Tematyką obiektów zajmuję się od kilku lat, ukazał się nawet tekst na ich temat w miesięczniku „Odkrywca” mojego autorstwa, jednak jest to historia niedopowiedziana z kilku powodów. Jak dotąd nie udało mi się odpowiedzieć na pytanie, po co je wzniesiono. Są to jedyne poniemieckie schrony na terenie Oleśnicy wybudowane z prefabrykatów w 1943 roku. Do dziś znane były dwa długie ciągi tych obiektów w tym miejscu, analizując wszystko, co na ich temat wiem byłam przekonana, że gdzieś w tym miejscu znajdują się kolejne ciągi, jednak zważywszy na upływ czasu i teren, który jest bardzo gęsto zarośnięty, poszukiwania utrudnia dodatkowo piaszczyste podłoże.

– Dziś mój upór został wynagrodzony, odkryłam trzeci ciąg podziemnych obiektów w tym miejscu – mówi. – Wszystko wskazuje, że mamy tu do czynienia z całym dużym kompleksem schronów. Miejsce jest niepozorne, to zaledwie dziura w ziemi, przez którą można wsadzić rękę z aparatem, jednak wykonane zdjęcia nie kłamią. Dla mnie jest to wystarczającą motywacją, by wszcząć poszukiwania na większą skalę, jednak, pomimo że żartobliwie niektórzy nazywają mnie „wnuczką Pana Samochodzika”  w pojedynkę wiele nie wskóram. Osoby, które chciałyby pomóc mi w poszukiwaniach proszone są o kontakt. Gwarantuje, fajną przygodę, możliwość poznania tajemnicy tego miejsca i żywą lekcję historii – apeluje.

Udostępnij:
REKLAMA
REKLAMA