REKLAMA

Podróże to moja pasja, bez której nie potrafię żyć. Ciągle gdzieś mnie nosi

KK | KK
Podróże to moja pasja, bez której nie potrafię żyć. Ciągle gdzieś mnie nosi
REKLAMA

Any Travel trzy lata temu weszło na oleśnicki rynek i zostało dobrze przyjęte przez klientów. Jego właścicielka ma jednak dużo dłuższy staż zawodowy. – Osiemnaście  lat temu poszłam na rozmowę kwalifikacyjną do biura podróży. Szukano osoby z dobrą znajomością języka niemieckiego – opowiada oleśniczanka. – Dostałam tę pracę i pierwszego dnia sprzedałam swoją pierwszą wycieczkę.

Po miesiącu pracy Anna Czerniak wyjechała w pierwszą służbową podróż. – Miałam na koncie jakieś bliskie kierunki, a tymczasem biuro wysyłało mnie do Tunezji. W 2002 roku to była podróż życia. W Tunezji spędziłam aż dwanaście dni i tę wyprawę zapamiętałam chyba najlepiej. Wszystko było nowe, inne, egzotyczne  – mówi i uśmiecha się. – To  bez wątpienia wtedy połknęłam bakcyla podróżowania.

We wrocławskim biurze pracowała  przez czternaście lat. Była tam szeregowym pracownikiem, dyrektorem, prezesem. Potem przyszedł czas na roczną przerwę i odpoczynek . – Szybko okazało się, że bez ludzi, bez pracy i wreszcie bez podróży nie potrafię żyć – mówi. – Stąd pomysł na uruchomienie własnego biura, w Oleśnicy. Zresztą motywatorem  byli dla mnie sami klienci. Nadal dzwonili, prosili o radę, pytali gdzie i z kim najlepiej wybrać się na urlop.  To między innymi dzięki nim wróciłam do branży turystycznej. Nie ma dla mnie nic przyjemniejszego jak to kiedy moi klienci wracają z wakacji wypoczęci zadowoleni i pytają o kolejny wyjazd.

Kocha Turcję, a podróżuje…

Pani Anna kocha Turcję. Przejechała ją wzdłuż i wszerz, i nadal chętnie poleca ten kraj swoim klientom.. Posiada bardzo bogatą i piękną bazę hotelową  – mówi, ale opowiada też o dziesiątkach innych miejsc, które odwiedziła, pracując w turystyce.  Kilka razy  w roku wyjeżdża na tak zwane study tour, gdzie zwiedza bazę hotelową aby  wiedzieć jakie hotele może polecić swoim klientom  i jakie atrakcje turystyczne czekają na gości z Polski, w jakie miejsca powinni udać się na wycieczki fakultatywne. – Bez wątpienia te wyjazdy to praca, ale połączona z przyjemnością podróżowania i poznawaniem świata – mówi.

W ten sposób pani Anna zwiedziła między innymi  Kenię, Wenezuelę, Dominikanę, Brazylię , Dubaj Tajlandię, Majorkę, Kretę, Kos, Turcję, Egipt, Wyspy Kanaryjskie, Portugalię, Zanzibar  i wiele innych miejsc w Europie i na świecie.   Każde z tych miejsc wspominam z rozrzewnieniem, ale szczególnie w głowie zostają miejsca egzotyczne, niezwykłe – mówi. I jako przykład podaje Wenezuelę  . – Chyba że względu na liczbę różnorakich żywych stworzeń, z którymi miałam tam do czynienia – śmieje się i dodaje, że właśnie w Wenezueli odbyła niezliczoną liczbę wycieczek. Różnymi środkami transportu- jeepy, łodzie ,samoloty , a w pamięci został mi  nasz niewielki samolot lądujący w samym sercu dżungli aby zobaczyć najwyższy wodospad na ziemi Salto Angel -opowiada.

Różne oczekiwania klientów

Prowadzenie biura i działalność w branży turystycznej to nie tylko przyjemności. – Wbrew pozorom to bardzo stresująca praca – mówi nasza rozmówczyni. Przygotowywanie i dobieranie ofert dla każdego klienta to ciężka i mozolna praca. Trzeba spełnić oczekiwania , a każdy jest inny. Jeden ceni sobie spokój i ciszę i do takiego miejsca chce trafić.  Inny  woli gdy hotel tętni życiem i  ma dużo atrakcji w okolicy.

Pasję  podróżniczą pani Anny podziela cała rodzina – opowiada  nasza rozmówczyni, która przyznaje, że w kalendarzu jej rodziny niewiele jest  wolnych weekendów w roku, które spędzają w domu. – Ciągle gdzieś nas nosi – śmieje się.

Udostępnij:
REKLAMA
REKLAMA