REKLAMA

Nowe odkrycie potwierdza tezę o oleśnickich rusznikarzach Fitschulktach

Red | Red
Miłośnik historii Oleśnicy Remigiusz Szczuraszek, poinformował o kolejnym odkryciu, które rzuca nowe światło na działalność oleśnickiej rodziny rusznikarzy Fitschulktów. Jak się okazuje, ich wyroby trafiały nie tylko do lokalnych klientów, lecz także rozprzestrzeniły się szerzej — dziś można je odnaleźć nawet na międzynarodowych aukcjach kolekcjonerskich.
REKLAMA

Tym razem oleśniczanin natrafił na ornamentowany niemiecki pistolet skałkowy, który w późniejszym okresie został przerobiony na kapiszonowy. Broń wyróżnia się 10-calową, częściowo ośmiokątną lufą, orzechową kolbą bogato rzeźbioną w motywy roślinne oraz okuciami zdobionymi w reliefie z motywami patriotycznymi.

Najważniejszy jednak jest podpis na zamku: „ERNST / FITSCHULKT / OELS”, a także znak kontrolny na lufie – korona nad literą „V”.

Jak zauważa Szczuraszek, to znalezisko ma duże znaczenie badawcze. Dzięki niemu można już jednoznacznie powiązać inicjały E. L., spotykane na wcześniejszych egzemplarzach broni, z osobą Ernsta Fitschulkta – najprawdopodobniej ojca Carla Gotlieba Fitschulkta, który figuruje w dawnych spisach mieszkańców Oleśnicy.

Odkrycie potwierdza więc wcześniejszą tezę, że nazwisko rusznikarzy było błędnie odczytywane jako „Fitschulky”. W rzeczywistości chodziło o Fitschulktów z Oleśnicy – rodzinę, która, jak się wydaje, prowadziła prężny warsztat rusznikarski na przełomie XVIII i XIX wieku.

– Skoro ich broń wciąż pojawia się na rynku kolekcjonerskim – często w odległych zakątkach internetu – to najlepszy dowód na to, że tradycja oleśnickiego rzemiosła rusznikarskiego miała znacznie szerszy zasięg, niż dotąd sądzono – podsumowuje Remigiusz Szczuraszek.

Udostępnij:
REKLAMA
REKLAMA