Ekipa Marcina Stacha punktuje przed własną publicznością
– Było to bardzo jakościowe spotkanie w wykonaniu naszego klubu – zdobycie ponad stu punktów nie zdarza się często, podobnie jak dwucyfrowe zdobycze punktowe aż sześciu zawodników. – przyznał po meczu trener Marcin Stach.
I trzeba przyznać, że oleśniczanie zagrali naprawdę kolektywnie i zespołowo. Łukasz Horn (100 % skuteczności za 2 pkt.)i Tomasz Prostak, rzucili rywalom po 17 punktów.
Wracający po świeżej kontuzji dłoni Karol Wiśniewski dołożył 15 „oczek” i 8 zbiórek. „Wiśnia” wejście w ten sezon ma doprawdy znakomite – zarówno pod względem liczb jak i przygotowania motorycznego, jest bardzo mocnym punktem swojej drużyny. 15 punktów zdobył także Łukasz Uberna, a kapitan Michał Zakrzewski wraz z Kacprem Kutą dodali ekipie KK Oleśnica, łącznie 28 punktów.
– O wyniku przesądziła genialna zespołowa obrona w drugiej kwarcie oraz imponująca seria 25:0 – dodaje coach Stach.
Zespół Team-Plastu, po wygraniu kwart numer 1,2 i 3 niepotrzebnie spuścił z tonu, stąd te lekkie nerwy w końcówce meczu, gdzie zielonogórzanie zmniejszyli stratę i ostatnią „ćwiartkę” wygrali 37:22.
Warto podkreślić, że nasz zespół zagrał na świetnej skuteczności w rzutach za 2 pkt. – 62.7 % oraz na fantastycznej 47.6 % w rzutach za 3 pkt!
– Przy wysokim prowadzeniu trudno utrzymać pełną koncentrację przez pełne 40 minut, a w czwartej kwarcie pozwoliliśmy rywalowi na zbyt wiele, co wprowadziło niepotrzebną nerwowość. – wyjaśniał Stach
Trener gospodarzy zaznacza, że zespół wciąż mierzy się z różnymi przeciwnościami, a cała drużyna nadal potrzebuje zgrania po dołączeniu do drużyny Tomasza Prostaka. A jak wiadomo to jest proces. Po tej wygranej nasi koszykarze wskoczyli na 11. pozycję w tabeli.
Kolejna dobra wiadomość dla oleśnickich fanów jest taka, że Team Plast KK Oleśnica, przed rodzimą publicznością wystąpi już w najbliższą sobotę, 25 października o godzinie 18.30. Rywalem będzie Kangoo Basket Gorzów Wielkopolski, który legitymuje się bilansem 4-2 i zajmuje 4. miejsce w tabeli 2. ligi koszykarzy mężczyzn w grupie D.