– Nowe przejście dla pieszych prowadzi prosto na trawnik i parking – skarżą się klienci
– Nowe przejście niby miało ułatwić dojście do sklepu, a w praktyce prowadzi centralnie na trawnik. Kiedy pada, robi się błoto i trzeba skakać między kałużami – mówi nasza Czytelniczka, która chodzi tamtędy na zakupy.
Jak dodaje, mieszkańcy mają świadomość, że w tym rejonie wciąż trwają prace związane ze zmianą organizacji ruchu i przygotowaniami do uruchomienia sąsiedniego marketu Lidl. Mimo to wielu uważa, że obecne rozwiązanie to „kpina z pieszych”.
– Można było chociaż tymczasowo położyć kilka płyt chodnikowych – dodaje inna osoba.
Na miejscu widać, że infrastruktura faktycznie jest jeszcze nieukończona. Wzdłuż przejścia nie ma ciągu pieszego, a po opadach teren wokół trawnika staje się grząski. Mieszkańcy mają nadzieję, że w ramach dalszych prac przy nowym Lidlu sytuacja się poprawi, a dojście do Biedronki zostanie wreszcie wykonane z myślą o pieszych.