Mieszkaniec ostrzega: niebezpieczna topola od miesięcy zagraża przechodniom

– Od jesieni 2024 roku zwracam się z prośbą do Zarządcy o przycięcie topoli, która znajduje się na terenie wspólnoty przy ul. Poniatowskiego. Na szczycie drzewa widać grube, suche konary. To ewidentny znak, że drzewo choruje. Przy silnym wietrze mogą się one oderwać i spaść, stwarzając poważne zagrożenie dla przechodniów oraz zaparkowanych samochodów – mówi mieszkaniec.
Topola rośnie tuż przy osiedlowej drodze, pomiędzy kamienicami, w miejscu, gdzie codziennie przechodzi wiele osób. Mieszkańcy obawiają się, że przy silnych wiatrach lub burzy może dojść do tragedii. – Problem nie jest błahy, a mimo wielokrotnych próśb do zarządcy, nic się nie zmieniło. Topola nadal stoi w tym samym stanie, z suchymi konarami – dodaje Czytelnik.

Według specjalistów topole należą do gatunków szczególnie podatnych na uszkodzenia i rozkład wewnętrzny drewna. – Topole to drzewa szczególnie podatne na próchnienie pnia i konarów. Ich drewno jest miękkie i mało trwałe. Wewnątrz pnia często rozwijają się grzyby rozkładające tkankę drzewną. Często bywa tak, że z zewnątrz drzewo wygląda na zdrowe, a w środku jest już mocno osłabione – tłumaczy ekspert, na którego powołuje się nasz Czytelnik. – Dlatego właśnie topole w miastach uznaje się za drzewa niebezpieczne – potrafią łamać się lub przewracać mimo pozornej żywotności.
Mieszkaniec powołuje się także na głośny przykład z Warszawy, gdzie kilka miesięcy temu duża topola przewróciła się na zaparkowane samochody. W jednym z pojazdów w chwili zdarzenia znajdowała się kobieta z dzieckiem. – Czy naprawdę musimy czekać, aż w Oleśnicy wydarzy się coś podobnego? – pyta z niepokojem Czytelnik.
Na chwilę obecną, jak relacjonuje mieszkaniec, Zarządca Nieruchomości „IZYDA” nie podjął żadnych działań w sprawie przycięcia lub usunięcia drzewa.
Mieszkańcy apelują, by władze i zarządca potraktowali sprawę poważnie – zanim dojdzie do nieszczęścia.