Paszkowski dostał pracę w starostwie. Jego etat będzie kosztował podatników ponad pół miliona złotych
Od poniedziałku Zarząd Powiatu Oleśnickiego ma etatowego członka. Został nim, tak jak już wcześniej informowaliśmy, przewodniczący powiatowej Platformy Obywatelskiej Wojciech Paszkowski.
Paszkowski to w samorządzie naturszczyk. W kwietniu został po raz pierwszy radnym, a w maju trafił do zarządu powiatu, jako szeregowy członek. To było naturalną konsekwencją wyniku wyborczego Platformy Obywatelskiej, która wprowadziła do Rady Powiatu Oleśnickiego 8 radnych, a której Paszkowski jest przewodniczącym. „Za” jego wejściem do zarządu zagłosowało 16 radnych, przeciw było czterech, od głosu wstrzymały się 3 osoby.
Pod koniec sierpnia rządząca powiatem koalicja (PO oraz Ruch Samorządowy Powiatu Oleśnickiego) głosami swoich radnych zdecydowała, że zarząd będzie miał trzeciego, etatowego członka zarządu. Ten ruch zaskoczył powiatowych radnych i był szeroko komentowany, także w środowisku Platformy Obywatelskiej, w której wielu szeregowych działaczy nie wiedziało, że przewodniczący lokalnych struktur dostanie etatową pracę w starostwie.
– Przez ponad 20 lat kolejni starostowie i wicestarostowie sobie radzili ze wszystkimi obowiązkami. Teraz nie podołają? – pyta w rozmowie z nami jeden z lokalnych polityków. – To jest słaby ruch PO i źle oceniany. Typowy skok po stanowisko.
O czym mówi nasz rozmówca? Wyjaśnijmy. Kolejne zarządy powiatu oleśnickiego zawsze funkcjonowały w pięcioosobowym składzie ze starostą i wicestarostą, jako osobami zatrudnionymi na etat oraz trzema pozostałymi radnymi otrzymującymi diety (z wyjątkiem pierwszej kadencji, kiedy na etacie było trzech członków zarządu, red.).
Zarządzeniem Wioletty Efinowicz od 16 września etatowym członkiem zarządu jest także radny Platformy Obywatelskiej. Ruch ten starosta argumentowała koniecznością zaangażowania się trzeciego członka zarządu w pozyskiwanie pieniędzy z KPO. – Pieniądze z KPO dla powiatu trzeba wyjeździć, a siedząc na miejscu tego nie zrobimy – tak Efinowicz mówiła na sierpniowej sesji krytykowana przez opozycję.
– Wprowadzenie etatowego członka zarządu nie może być robione na szybko, bo łączy się z konsekwencjami finansowymi – mówiła wtedy radna Renata Wojciechowska. – Mam wrażenie, że zostało to zrobiono po cichu i tylnymi drzwiami.
– Ta argumentacja, że musicie tworzyć etat jest nie do przyjęcia, bo możecie najpierw wzmocnić jakąś komórkę starostwa – dodał radny Maciej Sycianko. – Trąci to polityką. Mam nadzieję, że ktoś, kto przyjdzie na to stanowisko będzie miał faktycznie bardzo duże doświadczenie.
Czy nowo powołany członek zarządu powiatu takowe posiada? Nic na ten temat nie wiadomo. 31-letni Paszkowski był zawodowo związany z czterema spółkami. Z jego oświadczenia majątkowego, złożonego na początku kadencji, wynika, że były to PW Media (wydawca portalu MojaOlesnica.pl, W. Paszkowski był jej prokurentem) – 5 udziałów, PW Projects – 20 udziałów, Pro2 Invest – 10 udziałów, Dream Development Tbilisi Limited Liability Company (spółka prawa gruzińskiego) – 100 procent własności.
Ile będzie kosztował podatników etatowy członek zarządu?
Umowa Paszkowskiego została podpisana na kwotę 10.659 zł brutto. Tyle będzie wynosiła miesięczna pensja etatowego członka zarządu. Zakładając, że kadencja potrwa jeszcze 4,5 roku w tym czasie Paszkowski będzie kosztował podatników bagatela 575.686 zł brutto. Na pytanie czy to dużo, patrząc na stan powiatowej kasy, niech każdy odpowie sobie sam.
Czym ma się zajmować trzeci członek zarządu? Działacz PO będzie miał bezpośredni nadzór nad Wydziałem Komunikacji i Inżynierii Dróg oraz Wydziałem Zarządzania Kryzysowego i Spraw Społecznych; nad jednostkami pomocy społecznej i pieczy zastępczej oraz Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie oraz Powiatowym Zespołem Szpitali. Ma też koordynować pozyskiwania przez starostwo oraz jednostki organizacyjne funduszy unijnych, funduszy celowych i innych środków pozabudżetowych.