Siedlecki ostro do Kołacińskiego: Pan raczy kpić?
– Pan radny Michał Kołaciński z pozorowaną troską wypowiada się o drastycznej podwyżce opłat za gospodarowanie odpadami – tak swój wpis na portalu społecznościowym rozpoczyna Damian Siedlecki, były radny, oponent byłego burmistrza Oleśnicy.
W ten sposób Siedlecki odnosi się do ostatniej sesji i uchwały o zagospodarowaniu odpadów podejmowanej przez oleśnicki samorząd. – Szkoda, że na sali nie było nikogo, kto mógłby panu Kołacińskiemu przypomnieć, że obecny deficyt w systemie to jego „zasługa” – mówi były radny, przypominając, że to właśnie Michał Kołaciński przekonywał wszystkich, że w ciągu dwóch lat w systemie zabraknie zaledwie 65 tys. złotych, podczas gdy w rzeczywistości było to grubo ponad milion. – To on razem z panem Sadowskim zmanipulowali swoich radnych mówiąc, że podwyżka o zaledwie 2 złote jest „ekonomicznie uzasadniona” – przypomina Siedlecki.
– Pomimo upomnień moich i Andrzeja Sowy, że system się nie domknie, nie chcieli ani doprowadzić do gruntownej reformy systemu, ani – z czysto populistycznych pobudek – wprowadzić takich opłat, które pozwoliłyby na finansowanie systemu bez dopłat z budżetu miasta – mówi Damian Siedlecki. – To panowie Kołaciński i Sadowski są winni temu, że „ktoś źle policzył” i że teraz brakuje pieniędzy na zagospodarowanie odpadów. Bowiem to oni w w 2017 roku wyliczeniach wzięli pod uwagę nie ilość mieszkańców wykazanych w deklaracjach (faktycznie mieszkających w Oleśnicy), ale ilość osób zameldowanych, która ma się nijak do rzeczywistości. To kpina, że tego typu argument pada z ust osoby, która sama taką kalkulację forsowała, a o tych właśnie kontrargumentach – jak najbardziej merytorycznych – nawet nie chciała słyszeć – pisze były radny.
I wreszcie – jak to określa Siedlecki – najlepszy „kwiatek”: – To pan Kołaciński sam podpisał umowę „inhouse’ową” z MGK, by za wszelką cenę uniknąć przetargu. W 2017 roku sam „przystawił radnym pistolet do głowy”, bo na nadzwyczajnej sesji w marcu 2017 roku nie pozostało im nic innego, jak tylko forsowaną przez Kołacińskiego podwyżkę przegłosować. A teraz pan Kołaciński będzie mówił burmistrzowi, że może przydałoby się ogłosić przetarg, żeby obniżyć koszty?! – mówi Damian Siedlecki i stawia retoryczne pytanie: Pan raczy kpić, panie Kołaciński, polecając byłemu burmistrzowi: Za myśl przewodnią pańskich osobistych wynurzeń proponuję obrać „Cogito ergo JESTEM HIPOKRYTĄ”. Jest bliższe prawdzie.