REKLAMA

Kandydaci obiecują Oleśnicę naszych marzeń

KK | KK
Kandydaci obiecują Oleśnicę naszych marzeń
Spółdzielnia Mieszkaniowa Zacisze zarządza kilkoma tysiącami mieszkań w Oleśnicy i Bierutowie. I FOT. GRZEGORZ KIJAKOWSKI
REKLAMA

Przed wyborami kandydaci obiecają nam…wszystko. Wybraliśmy najciekawsze punkty z programów lokalnych komitetów

Komitety wyborcze prześcigają się w deklaracjach i obiecują, że za poparcie uczynią nasze miasto piękniejszym, bezpieczniejszym i nowocześniejszym. Przyjrzeliśmy się ich programom wyborczym. Jaki obraz Oleśnicy się z nich wyłania?

Po pierwsze zdrowie

Tak, wiele wskazuje na to, że za pięć lat będziemy mieć w Oleśnicy nową przychodnię zdrowia. Jej budowa wstrząsnęła kampanią wyborczą zaraz na jej starcie. I nie dlatego, że mieszkańcy zanegowali fakt jej powstania. Absolutnie. Większość chce, wie, że jest potrzebna, choć bywają i tacy, którzy pytają, kto w niej będzie leczył, bo już dziś miejska placówka ma z tym duży problem. Ale komitety nie o tym informowały w swoich przekazach. Spór szedł o miejsce jej ulokowania. I tak Michał Kołaciński przekonywał, że najlepsza lokalizacja to ta za budynkiem szpitala. Adam Horbacz mówił, że warto na ten cel wyremontować i zaadaptować budynek dworca autobusowego, a Mirosław Płaczkowski pisał: Jeśli budowa nowej przychodni zdrowia to jedynie na terenach przy szpitalu wraz z rozbudową szpitala i parkingiem podziemnym. Która propozycja zwycięży? A może żadna i przychodnia stanie przy ul. Spacerowej? Tej propozycji nie forsuje wprawdzie żaden z kandydatów, ale w kończącej się właśnie kadencji władze miasta wskazały właśnie to miejsce i dla tej lokalizacji przygotowano już nawet pierwsze koncepcje.

Po drugie drogi

Mieszkańcy pytani na forach internetowych, co im w Oleśnicy najbardziej doskwiera najczęściej piszą: zły stan dróg. Sprawiedliwie trzeba oddać – dużo się w tej kwestii w Oleśnicy zmieniło, ale nadal są miejsca, w których drogowa rzeczywistość „aż skrzeczy”. Rzemieślnicza, Chopina, Kopernika. To najczęściej wymieniane przez oleśniczan drogowe bolączki. Co w tej kwestii piszą kandydaci? Michał Kołaciński zapowiada m.in. remont Kopernika i wykonanie jej łącznika z ul. Warszawską na Spalicach. Dokończona ma zostać także modernizacja ul. Wileńskiej. Adam Horbacz zapowiada doświetlenie przejść dla pieszych i ogólną modernizację dróg. W programach jest też mowa o ścieżkach, chodnikach. Wielu kandydatów na radnych zapowiada likwidację strefy płatnego parkowania. Czeka nas zatem drogowy raj…

Po trzecie zamek

To też jeden z pierwszych, dyskusyjnych punktów kampanii wyborczej. – Przywrócenie świetności zamku to proces kilku, a nawet kilkunastu lat wymagający zaangażowania finansowego i pozyskiwania funduszy zewnętrznych – mówił Michał Kołaciński, dodając, że turyści to rozwój gastronomii, handlu i usług w mieście. – Jest tylko jeden warunek. Zamek musi być własnością miasta i na najbliższe lata jego rozwój musi się stać priorytetem – przekonywał kandydat na burmistrza. Mirosław Płaczkowski dodawał, że nie stać nas by oleśnicki zabytek był dalej na łasce lub niełasce urzędników (chodzi o urzędników państwowych, red.). – Przy odpowiednim zarządzaniu zamek może stać się motorem dla regionu i perłą ziemi oleśnickiej – podkreślał.
Zabytek znalazł się także w programie Adama Horbacza, który podszedł do tematu dyplomatycznie deklarując, że nawiąże kontakt i współpracę z jego administracją, by obiekt stał się atrakcją turystyczną Oleśnicy.

Po czwarte…cała reszta

Podsumowując, gama obietnic jest bardzo szeroka, a kandydaci obiecują wiele, by przekonać nas do oddania na nich głosu. Mamy więc deklarację Michała Karasia dotyczącą przebudowy oleśnickiego basenu, który ma być większy, głębszy i z wieżą do skoków taką, jaką pamiętamy sprzed lat, tyle że nowocześniejszą. Najmłodszy z kandydatów na burmistrza obiecuje też tanie mieszkania na wynajem dla młodych właśnie. 

Mamy deklarację Mirosława Płaczkowskiego o odzyskiwaniu terenów miejskich pod zadrzewienia, utworzeniu festiwalu miejskiego, który będzie przyciągał turystów, bo sama OFCA to – jak pisze kandydat „za mało”. Są deklaracje o zwiększeniu liczby koszy na śmieci, utworzeniu karty mieszkańca, czy też rozwoju budownictwa mieszkaniowego.

Komitety wyborcze obiecują nam Oleśnicę bardziej zieloną, bardziej czystą, ekologiczną, zadbaną, nowoczesną i otwartą na nowe inicjatywy.
Przeglądając programy wyborcze napotykamy na deklarcję utworzenia nowej kręgielni, parku linowego, rozbudowy Atola, czy powstania przy nim hotelu. Kandydaci chcą zadaszyć amfiteatr nad stawami, utworzyć miejsce pochówku dla naszych braci mniejszych. Chcą budować nową szkołę na Ratajach, remontować szkolne boiska i obiecują, że w najbliższej kadencji powstanie w mieście biuro paszportowe, a dworzec autobusowy będzie wizytówką miasta.

Wybierajcie, rozliczajcie z obietnic wyborczych

To tylko wyimek tego, co w swoich programach ujęli kandydaci na radnych oraz na burmistrza Oleśnicy. Policzyliśmy, że deklaracji jest kilkaset. Ile z nich zostanie zrealizowanych? Kilka? Kilkanaście, czy kilkadziesiąt?
To zależy od pracowitości, przedsiębiorczości i kreatywności grupy, która w kwietniu zdobędzie władzę w Oleśnicy na kolejne pięć lat, bo aż do 2029 roku. Ale zależy też od samych oleśniczan, którzy – najpierw wybiorą rozsądnie, a potem swoich wybrańcom będą patrzeć na ręce i rozliczać ich z tego, co przez ostatnie tygodnie obiecują

Udostępnij:
REKLAMA
REKLAMA