Specjalne posiedzenie komisji budżetu i infrastruktury. Temat: oleśnicki skatepark
Radni z komisji budżetu i infrastruktury spotkali się dzisiaj na specjalnym posiedzeniu. Temat obrad to oleśnicki skatepark i problemy z zalewaniem obiektu w trakcie intensywnych opadów deszczu.
– Ze względów na hałasy, które mogą dochodzić z tego miejsca, usytuowaliśmy go w takim odosobnionym miejscu – mówiła Milena Wojtasik-Cieplik, kierownik inwestycji z wydziału architektury w oleśnickim ratuszu. – Chcieliśmy stworzyć porządne miejsce, duży obiekt, który nikomu nie będzie przeszkadzał.
Urzędniczka podkreślała, że przetargi były ogłaszane trzy razy. – Skatepark został wykonany należycie, z pełnym nadzorem – mówiła.

Dyskusję rozpoczął radny Paweł Bielański. – Kwota na to zadanie była podwyższana wraz z kolejnymi przetargami, przetargi były unieważniane. Dlaczego tak się działo i kto podejmował takie decyzje – pytał.
Na pytania odpowiadała Milena Wojtasik-Cieplik i skarbnik miasta Joanna Jarosiewicz, która podkreślała, że taka procedura, jeśli okazuje się, że zadanie inwestycyjne może kosztować więcej, jest realizowana. – Komisja zwraca się do burmistrza z zapytaniem, czy można wydać na dany cel większe środki – odpowiadała Jarosiewicz.
– Opinia geologiczna pochodziła z lipca, gdy wody gruntowe są na niższym poziomie – odpowiadała na kolejne pytanie urzędniczka. – Gdy roboty rozpoczęto na wiosnę poziom wód gruntowych okazał się bardzo wysoki. Próbowaliśmy obniżyć poziom wody w rzece, jednak, gdy tylko rozpoczęto prace ziemne woda okazała się na tak wysokim poziomie, zdecydowaliśmy wraz z projektantem i inspektorem, o podniesieniu terenu o metr, ale woda spowodowała takie nawodnienie torfu, że zaszła dodatkowo potrzeba wzmocnienia tego terenu – wyjaśniała Wojtasik-Cieplik.

– To daje obraz jak niekorzystne warunki tam panowały – komentował Paweł Bielański. – W mojej ocenie ta lokalizacja powinna zostać zaniechana.
– Dlaczego brnęliście Państwo w tę lokalizację. To jest fajne miejsce, ale nie w tej lokalizacji, nie z tak dużymi kosztami. Tego nie da się obronić – mówiła radna Beata Krzemińska. – To są środki wyrzucone w błoto. Wszyscy wiemy, co będzie jak przyjdzie mróz.
– Mając taką opinię hydrotechniczną dlaczego nie przesunęliście lokalizacji w pobliże Nadleśnictwa – pytał Tadeusz Żółkiewski. – Czy zostanie wykonane dodatkowe odwodnienie?
– Jesteśmy w kontakcie inspektorem, projektantem i nadzorem – mówiła urzędniczka. – Wykonawca ma udrożnić spływ wody z obiektu. Zapytaliśmy też projektanta jakie rozwiązanie w tej sytuacji widzi. Czekamy na oficjalną odpowiedź.
– Nie można mówić o czyjejś winie, to trzeba dowieść – zwracał uwagę Kazimierz Karpienko.
– Wykonawca nie ma sobie nic do zarzucenia, bo pewnie zrobił tak, jak zapisał to projektant, a skoro projektant dokona zmian to przecież to będzie się wiązało z kosztami – mówił Bielański, który podnosił też problem gospodarności.
Skarbniczka wyjaśnia
– To państwo radni poprzednich kadencji zdecydowali o zagospodarowanie stawów – przypomniała Joanna Jarosiewicz. – To nie tak, że ta inwestycja miała być tylko z dala od domostw. Chodzi o funkcję sportową, rekreacyjną i wypoczynkową stawów. Jeśli byśmy tylko się kierowali gospodarnością to byśmy nie wyremontowali CUS-u. Proponowaliśmy, by ten obiekt wybudować od podstaw, ale burmistrz Kołaciński powiedział, że zależy mu, by obiektowi zabytkowemu nadać drugie życie.
– Zdecydowano, że tamten teren ma służyć funkcjom rekreacyjnym, ma być mostem międzypokoleniowym – podkreślała Joanna Jarosiewicz. – My ten problem rozwiążemy, bo od tego jesteśmy. Takie problemy przy okazji inwestycji się zdarzają i zdarzać się będą. Nie zapominajmy w tej dyskusji wielkiego sukcesu tego miejsca. Młodzież doczekała się swojej kolejki, a była w niej ostatnia.
Ile kosztowała ta inwestycja?
Suma środków wydatkowanych na to zadanie to 3,3 mln zł. Na parkour park wydano 285 tys. zł, skatepark z pumptruckiem kosztowały nieco ponad 3 mln zł. – Dla naszej dyskusji nie ma żadnego znaczenia, że zrobiliśmy dwa przetargi na te zadania – przekonywała skarbnik Joanna Jarosiewicz, odpowiadając na pytanie radnego Damiana Siedleckiego. – Stawianie nam zarzutu, że w tę inwestycję wchodzą trzy obiekty, nie jest właściwe. Wszystkie są skierowane do młodzieży uprawiającej określoną sprawność fizyczną. Dla problemu nieściekania wody po deszczu nie ma to żadnego znaczenia.
