O sytuacji na rynku przedsiębiorstw w dobie pandemii, planach, nadziejach i priorytetach, porażkach i sukcesach, a także szansach wynikających z prowadzenia dwupokoleniowego biznesu rozmawiamy z całym zarządem biura rachunkowego „Bilans” z Oleśnicy - panią Beatą Romaniuk, jej synem Pawłem i jego żoną Justyną.
Beata Romaniuk: Sam początek to dla wszystkich był bardzo trudny moment, maksymalnie ograniczaliśmy kontakty z klientami i bacznie obserwowaliśmy posunięcia polskiego rządu. Specustawy stworzyły wiele możliwości, o które dopytywali klienci, telefony się urywały. Po wprowadzeniu programu”COVID” zasypały nas wnioski o subwencję pożyczek, a my pracowaliśmy od rana do wieczora. Byliśmy bardzo poruszeni sytuacją, zmęczeni, jak wszyscy, ale daliśmy radę i nikt nie został bez pomocy.
Justyna Romaniuk: Kilka miesięcy wcześniej planowaliśmy liczne marketingowe zabiegi, m.in.porada za 1 zł, niestety, pandemia zablokowała jakiekolwiek działania.
Paweł Romaniuk: Było naprawdę gorąco. Po godzinnej naradzie ustaliliśmy z mamą, że musimy stanąć na wysokości zadania i pomóc jak potrafimy. Jedni szyli maseczki, inni dostarczali niezbędne materiały, a my uruchomiliśmy infolinię, w której w określonych godzinach nasz konsultant, w oparciu o nowe wiadomości i działania rządu, wyjaśniał działanie tarcz kryzysowychi możliwości z nich wynikające.
Justyna Romaniuk: Klienci byli bardzo zaniepokojeni, my również. Wiedzieliśmy, że ta wyjątkowo trudna dla przedsiębiorców sytuacja mocno przetasuje rynek, ale robiliśmy co w naszej mocy.
Beata Romaniuk: Wciąż obowiązują nas ścisłe normy sanitarne, tak jak wszędzie. Coraz bardziej skłaniamy się do księgowości całkowicie on-line, a temat koronawirusa utwierdził nas w przekonaniu, że to słuszny kierunek. Jeśli o mnie chodzi, coraz więcej obowiązków zostawiam Justynie i Pawłowi, mam do nich 100% zaufanie. To młodzi ludzie potrafiący pogodzić wspólną pracę i codzienność, a to naprawdę trudne dla młodego małżeństwa zadanie. Oczywiście wciąż czuwam nad zespołem, ale czuję, że nadchodzi czas oddania sterów młodemu pokoleniu.
Paweł Romaniuk: Tak, to prawda. Dwa pokolenia w firmie to wartość doświadczenia połączona z nowoczesną wizją. Innowacje to podstawa w naszej branży, ale nic nie zastąpi praktyki, wprawy i biegłości w temacie mamy. Czerpiemy ztego ucząc się samodzielności. Z mamą „pracuję” od 7 roku życia i dla mnie ta praca to codzienność. Wiem, że kosztuje sporo nerwów, ciągłej nauki, opanowania i pracy nad wewnętrznym ładem, ale naprawdę daje satysfakcję. Poza tym to także bezpieczeństwo dla naszych klientów- bezwzględu na życiowe historie zawsze jest ktoś, kto daje pewność kontynuacji biznesu.
Justyna Romaniuk: Dodam, że zawodowo moja ukochana teściowa jest osobą bardzo wymagającą, solidną i ambitną. Bez tych cech nie da się funkcjonować w księgowości. Mamy bardzo dużo pracy i robimy wszystko, żeby nasi klienci byli zadowoleni z usług. Wiem jak to brzmi, liczne stereotypy dotyczące księgowych nie pomagają, :), ale to ciężka praca, którą naprawdę lubimy i którą żyjemy na co dzień. Poza tym bardzo lubimy spędzać wspólnie czas, mamy podobne zainteresowania i energię.
Paweł Romaniuk: No nie zawsze jest cukierkowo. Zdarzają się sytuacje, gdzie mamy różne zdanie, inaczej chcemy dobrać się do tematu, ale nie mamy wyjścia-trzeba dojść do porozumienia. Prawdą jest, że komfort wynikający z prowadzenia firmy przez trzy osoby jest nie do przecenienia. Nasze biuro kompleksowo doradza przedsiębiorcom w zakresie podatków, prawa administracyjnego, prawa cywilnego, dofinansowań i planów działania.Obsługujemy klientów nie tylko z Polski, ale i z Europy. To wszystko możliwe jest właśnie dzięki połączonym siłom i wzajemnemu zaufaniu.
Beata Romaniuk: To prawda, wszyscy mamy silne charaktery, ale wyrabiamy kompromisy na bieżąco. Ja lubię wszystko załatwiać od ręki, syn jest bardziej analityczny- chyba się uzupełniamy i szybko zapominamy o konflikcie. Szybciej ufam ludziom, zawsze wierzę w ich dobrą wolę, mierzę ich po prostu swoją miarą, jednak nauczona doświadczeniami jestem coraz ostrożniejsza. Nie wszyscy mają zamiar uczciwego podejścia do sprawy, często ukrywają ważne fakty, a potem…jest jak jest. Jak mówił Wojciech Pokora, trzeba mieć lata doświadczeń, by się zorientować, co jest dla nas korzystne, a co nie.
Paweł Romaniuk: Rozpoczęliśmy współpracę z Urzędem Miasta w Oleśnicy współtworząc inicjatywę „Lokalna Karta Przedsiębiorczości”. To niezwykły program finansowany przez Miasto Oleśnica, świetny pomysł obecnych władz Urzędu Miasta. Biuro rachunkowe „Bilans” w ramach tej inicjatywy udziela porad młodym przedsiębiorcom dotyczących prawa księgowego z 99 procentową bonifikatą.
Justyna Romaniuk: Cieszymy się, że zostaliśmy zaproszeni do tego programu i możemy służy ćwiedzą i doświadczeniem. Początek działalności z konkretnymi informacjami, a nie tylko wyobrażeniem, ułatwia sprawę przedsiębiorcom na starcie. W ramach pomocy zaproponujemy również bezpłatną rejestrację nowej działalności gospodarczej i kontynuację współpracy z naszym biurem.