Edward uratowany! Doktor Tomasz Grabiński przeprowadził profesjonalną i szybką akcję ratunkową w godzinach wieczornych. Towarzyszył mu płetwonurek - relacjonuje oleśniczanka Sylwia Urbanek.
– Łabędź musiał otrzymać lekko uspokajający środek. Doktor wystrzelił lek ze specjalnego urządzenia, płetwonurek asekurował, pilnował, aby ptak się nie utopił i złapał go w podbierak – opowiada pani Sylwia. – Obaj panowie przystąpili do odcięcia splątanych żyłek. Noga była mocno uciśnięta i już była niedokrwiona, ale ponieważ w porę usunięto zwoje wróci prawidłowe krążenie i będzie sprawna.Łabędź uniknął operacji, amputacji, a może nawet najgorszego – śmierci w męczarniach. Maluchy maja tatę, łabędź jakiś czas przebywał w klatce pod czujnym okiem doktora, a jak doszedł do siebie doktor wypuścił łabędzia do stawu.