- Mam nadzieję, że jeśli będzie drugie uderzenie epidemii, to jednak nie będzie dramatyczne - mówi w rozmowie z tygodnikiem "Sieci" minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Udało się wprowadzić sieć szpitali jednoimiennych, mamy infrastrukturę, ponad 120 laboratoriów wykonuje testy – wylicza minister. Tłumaczy, że mamy dziś narzędzia do reagowania na duże ogniska, więc ewentualna druga fala epidemii nie będzie tak groźna. Jednocześnie stwierdza, że „drugiego lockdownu nie da się zrobić”
Wakacje w tym roku? – Rejsy łódką po Bałtyku czy Mazurach na pewno będą bezpieczniejsze niż wyjazd do zatłoczonego kurortu. (…) Tym planom towarzyszyć musi duża niepewność. Nie wiemy, czy gdzieś nie pojawi się jakieś ognisko wirusa – tłumaczy minister. Nie wiadomo jeszcze, czy możliwe będą wyjazdy dzieci na obozy. – Będę mógł odpowiedzieć, gdy zniknie ognisko śląskie, gdy Polska wejdzie w tendencję spadkową – podkreśla.