O celu prowadzonego pomiaru poinformowało Nadleśnictwo Oleśnica.
– Każdy silnik emituje drgania – prowadząc samochód nie odczuwamy tego, ale gdy trzymamy takowy silnik w rękach, w postaci pilarki spalinowej, to już zupełnie inna sprawa – wyjaśniają leśnicy. – Dlatego co roku wykonujemy badania drgań i hałasu, emitowanego przez pilarki naszych pracowników. Zbyt wysoki ich poziom może prowadzić do wielu schorzeń, określanych mianem zespołu choroby wibracyjnej, a tego nie chcemy. Dlatego dmuchamy na zimne – tym razem przy ognisku.