Łowisko Turkusowy Zalew znajduje się w Strzelcach, 10 km od Oleśnicy. Zbiornik wodny powstał w wyrobisku pokopalnianym, w wyniku napływających wód gruntowych oraz podziemnych źródeł. Odkryliśmy dla Was to wyjątkowe miejsce.
Powierzchnia wody zajmuje obecnie 30 ha, część zagospodarowana jest pod łowisko, które niebawem się powiększy, ze względu na kończące się prace wydobywcze. Zbiornik powstawał na przestrzeni ostatnich 20 lat i od tego czasu jest stale zarybiany.
-Nasze łowisko charakteryzuje się niezwykle czystą i przejrzystą wodą o pięknym turkusowym kolorze. Jest to zasługa piaszczysto – żwirowego dna, zawartości składników mineralnych oraz głębokości, sięgającej miejscami do 18 metrów – mówi Robert Włusek, który wraz z rodziną stworzył to miejsce. Wiele osób przyjeżdżających do nas po raz pierwszy jest zaskoczonych faktem, że woda ma faktycznie tak turkusowy kolor jak na zdjęciach. W ciągu roku możemy obserwować różne odcienie i intensywność tego koloru.
Na przestrzeni ponad 20 lat funkcjonowania kopalni, miejsce to przyciągało wiele osób, które zachwycały się jego urokami, całkowicie nie biorąc pod uwagę, że jest to wyrobisko piasku i żwiru. Dodatkową atrakcją stawały się coraz większe ryby pływające w zbiorniku. Decyzja o powstaniu łowiska w tym miejscu była wręcz naturalna, co nie oznacza, że spontaniczna, bo cały proces przygotowywania tego miejsca trwał latami, w trakcie których właściciele posadzili tam ponad tysiąc drzew i krzewów.
Łowisko Turkusowy Zalew funkcjonuje na niepodważalnej zasadzie „złów i wypuść”. Wszystkie ryby, po wyholowaniu, sprawdzeniu ich kondycji, odkażeniu ewentualnych ran, zważeniu i zrobieniu pamiątkowego zdjęcia, wracają z powrotem do wody. Wiele z nich to okazy. Dominującą rybą na łowisku jest karp, który występuje tu we wszystkich odmianach. To golec, lustrzeń w tym; pełnołuski, lampasowy oraz rozrzucony, a także koi. Wśród nich znajduje się m.in. 26-kilogramowy Bursztynek, znany wędkarzom, ponieważ nie raz gościł na wędkarskiej macie. – Mamy również piękne amury, których waga sięga 20 kg. Występują również ryby drapieżne tj, bolenie, okonie, węgorze, sumy, a także szczupaki, które potrafią u nas mierzyć ponad 1 metr. Sporą atrakcją dla najmłodszych wędkarzy nawet kilkuletnich, jest możliwość łowienia na spławik leszczy, płoci i innych – wyliczają właściciele. – Dzieci niekiedy osiągają bardzo ładne wyniki, są wtedy nagradzane u nas specjalnymi medalami z naszym logo i rybą. A dlaczego Bursztynek nazywa się Bursztynek? Bo w zbiorniku występują bursztyny mleczne, niektóre ze znalezionych okazów są większe od męskiej pięści.
Łowisko Turkusowy Zalew wyróżniają nie tylko wyjątkowe ryby, a również cała infrastruktura. Wędkarskie stanowiska wyposażone są w oryginalne domki w kształcie beczek, stojące na pomostach przy samej wodzie. Domki wyposażone są w łóżka, telewizor, wifi, czajnik, lodówkę, mają również ogrzewanie. Goście z domków mają do dyspozycji rybaczówkę, w której znajduje się w pełni wyposażona kuchnia z jadalnią, w której jest również telewizor oraz biblioteczka wypełniona ciekawymi pozycjami. Dla osób odwiedzających nas z małymi dziećmi lub w większych grupach mamy do zaproponowania apartament, z sypialnią, salonem, niezależną kuchnią oraz łazienką. Z apartamentu rozpościera się piękny widok, z jednej strony na turkusową wodę z drugiej na leśny kompleks. Goście z apartamentu mają również do dyspozycji pływający pomost, z którego mogą łowić.
-Chcieliśmy stworzyć łowisko, różniące się od miejsc, które można było odwiedzić do tej pory. Zadbaliśmy o całe zaplecze sanitarno – kuchenne na wysokim poziomie. Jednym z naszych głównych celów było, to aby panie czuły się u nas komfortowo – wyjaśnia Katarzyna Włusek, córka pana Roberta. – Jest wiele kobiet, które podzielają wędkarską pasję ze swoimi partnerami, jednak wizja pobytu przez kilka dni w miejscu bez dostępu do łazienki i prysznica nie jest zbyt przyjemna. W tym momencie połowa rezerwacji jest robiona przez panie, a bardzo często zdarza się, że kiedy już dzwonią panowie, mówią nam, że to żony wybrały nasze łowisko i jeśli na ryby to tylko do nas. Bardzo nas to cieszy, że Panie się u nas dobrze czują, a Panowie tylko na tym zyskują.
W nadchodzącym sezonie właściciele Turkusowego Zalewu planują jeszcze bardziej wyjść naprzeciw potrzebom gości. – Na ten rok przygotowaliśmy sporo nowości, które z pewnością ucieszą odwiedzające nas osoby. Basen z podgrzewaną wodą, jacuzzi, sauna w pięknej drewnianej beczce z olbrzymim oknem oraz w pełni wyposażona siłownia, a to wszystko z cudownym widokiem na turkusową wodę – wyliczają nasi rozmówcy.
W tym roku oferta poszerzona zostanie również o wstęp dla osób nie łowiących. – Na naszym łowisku pojawił się już nowy drewniany domek z imponującym oknem, będą mogły zarezerwować go osoby nie łowiące, chcące natomiast skorzystać z pozostałych atrakcji – mówi Robert Włusek. – Zostaną również wyznaczone dodatkowe miejsca, gdzie będzie można spędzić cały dzień. Jest to idealne rozwiązanie dla osób z okolicy, lubiących biwakować na świeżym powietrzu, w otoczeniu natury przy okazji mogąc korzystać z basenu, sauny, jacuzzi, siłowni, boiska do siatkówki/badmintona oraz miejsc do grillowania. – Jednocześnie mamy cały czas na uwadze dobro otaczającej nas przyrody, zalesienia, stan wód, a także dla komfortu wszystkich wypoczywających osób, ilość gości przebywających na terenie Turkusowego Zalewu jest ograniczona, z tego względu możliwość wstępu mają jedynie osoby, które wcześniej dokonały rezerwacji – dodaje właściciel.
Łowisko powstało przy udziale taty i córki. Pan Robert spełnia swoją wielką pasję w dziedzinie projektowania oraz aranżacji wnętrz. Jest pomysłodawcą całej powstałej infrastruktury, w tym bardzo oryginalnych domków w kształcie beczek, które znajdują się na pomostach nad samą wodą, a także wszystkich instalacji z motywem ryb, które dodają uroku temu miejscu.
– Tato ma zawsze głowę pełną pomysłów i planów, ale co najważniejsze potrafi je realizować i to w ekspresowym tempie. – mówi pani Katarzyna.
– Oczywiście to wszystko mogło powstać przy wielkiej pomocy i zaangażowaniu Kasi – kwituje Pan Robert.– Kasia samodzielnie prowadzi firmę oraz zajmuje się bieżącymi sprawami, aby łowisko funkcjonowało bez zastrzeżeń. Jest odpowiedzialna za kontakt z klientem i przyjmowanie rezerwacji. Jesteśmy również bardzo aktywni w social mediach, na facebooku (TURKUSOWY ZALEW) oraz na Instagramie (TUTAJ) , gdzie każdego dnia w sezonie można śledzić efekty zasiadek, ale nie tylko. Na bieżąco relacjonujemy również każdy transport nowych mieszkańców Turkusowego Zalewu. Bardzo dbamy o aspekt zarybiania, aby w łowisku było wiele ciekawych okazów, a połowy dla naszych wędkarzy były urozmaicone. Tylko w 2019 wpuściliśmy kolejnych 500 okazałych sztuk karpi i amurów.